Bartek
- Nie żegnam się z tobą czule bo widzimy się jutro paskudo. - no tak przyszedł czas na wyjazd. Pstryknąłem ją w nos a ona wtuliłam się we mnie.
- Do jutra belmondo. - puściłam mi oczko. - Dziękuję.
- Dziękuję bardzo za gościnę. Miło było mi państwa poznać. - uścisnąłem dłoń panu Jarkowi a panią Kingę ucałowałem w dłon
- Bartku zapraszamy częściej! Pamiętaj, że nasz dom stoi dla Ciebie otworem! - powiedziała p. Kinga a Majka pacnęła się w czoło i zaczęła się śmiać. Co jak co - udana rodzinka.
Uśmiechnąłem się i wsiadłem do auta.
Podróż o dziwo mija dość spokojnie. Opuszczając wątek małego ruchu, który spowodowany jest kurde środkiem wakacji! Marzę tylko o zimnej kąpieli i odpoczynku. Spała jak zwykle wyczerpała ze mnie mnóstwo sił ale przecież jestem Bartek Kurek. A on nigdy się nie poddaje. Zaśmiałem się sam do siebie. Eh co ta samotność robi z ludźmi. No właśnie ludzie.. Humor od razu mi się zmienia kiedy przypominam sobie feralny epizod dotyczący Dagmary i Michała. Kurde przecież jak oni znów się zejdą to nie będzie dobrze... Dagmara to mocna babka i będzie chciała przyciągnąć Winiara do siebie za wszelką cenę. Najgorsze jest to, że on nie może jej odmówić kiedy ona wtrąci coś o...
- No halo co jest dziku? - odebrałem dzwoniący telefon.
- Za ile będziesz?
- Za jakieś 15 minut. Stało się coś?
- Nie nic. Tylko nie wiem czy robimy coś do żarcia czy zamawiamy pizze?
- Stawiam na pizze. Pewnie nie chce ci się stać przy garach mi zresztą też.
- Dobra no to do zobaczenia.
- No siema. - wcisnąłem czerwoną słuchawkę i rzuciłem telefon na siedzenie obok.
Mieszkanie z Kubiakiem to dobra sprawa. Robotny z niego facet. Jak ma dzień to nawet obiad potrafi ugotować! Co i tak rzadko się zdarza bo zwykle jemy szybkie śniadanie (nie zawsze) później treningi i tak leci czas do wieczora i nawet nie ma czasu na żarcie.
Po góra dwudziestu minutach podjechałem pod apartamentowiec, w którym mieszkaliśmy. No co tu dużo mówić.. Dzielnica samych ludzi z kasą no a jakby nie patrzeć z Kubiakiem się poniekąd do nich zaliczamy chociaż klub opłaca połowę czynszu i kilka bloków dalej mieszka reszta Skry. Wyjąłem walizki z auta i zamykając go udałem się do środka. Wyjechałem windą - bo przecież nie będę się tłukł po schodach - i otwierając drzwi nogą bo inaczej się nie da! Wszedłem do środka.
- Z buta wjeżdżam! Jednym szczałem wyłamuje zamek! Z buta wjeżdżam. - jak na zawołanie Michał stanął przede mną. - No elo elo!
- Siemano. - przybiłem z nim pione.
- Jak było? Hmm? - poruszał brwiami.
- Jak miało być? Normalnie! - oburzyłem się. Ej heloł byłem tylko jedną noc poza domem u Majki a on od razu wyjeżdża z jakimiś podtekstami.
- Dobra, dobra! Już się tak nie unoś. Jaką chcesz pizze? - od razu zmienił temat.
- Tą co zwykle. - rzuciłem oschle. - Idę po prysznic.
Zabrałem ze sobą walizki i poszedłem do siebie. Ciuchy od razu wrzuciłem do pralek. Tak mamy dwie pralki w końcu codziennie trzeba prania robić! Rozebrałem się i pod prysznic.
Tego było mi trzeba.. Zimny prysznic, żarełko i zimny browar w ręku. Tak, tak wiem.. Sportowiec a pije.. No co?! Jedno piwo jeszcze nikomu nie zaszkodziło! Jak przystało na nas pizze pochłonęliśmy w 5 minut. Nie ukrywam, że trochę się najadłem więc najlepszym wyjściem na odpoczynek było - leżenie!
- Dziku.. Co z tą Dagą? - szturchnąłem Michała, który złapał chwilowe lagi.
- No co ma być? Znów do niego dzwoniła o to...
- O to?! Jasna cholera..
- Michał w końcu zgłupieje i wiesz, że pójdzie na jej warunki.. Wiesz o tym, że on ma swoje granice..
- Tak, tak wiem! Ale on nie może się zgodzić. Co z Majką będzie?! - nerwy mnie poniosły. To nie mogło się tak potoczyć.
- No właśnie, Majka.. - Kubiak podrapał się go głowie co nie świadczyło dobrze..
- Co ?!
- Dagmara wie o Majce. Wie o tym co działo się w Spale.
- Żartujesz sobie?! Kurwa..
- Chciałbym.. - zerknął na mnie błagalnym spojrzeniem. - Też w to nie mogę uwierzyć.
- Muszę iść do Winiara. - odłożyłem piwo i złapałem za koszulkę, która wisiała na oparciu fotela.
- Ta i co mu powiesz?! ' Cześć Winiar wiesz musisz po raz kolejny olać swoje poprzednie życie i kolejne prośby Dagi bo Majka coś do ciebie czuje?! ' Stary to się kupy nie trzyma!
- Wali mnie to! Nie mam zamiaru patrzeć jak Marysia cierpi. Zrani ją jak wróci do Dagi.
- Ale to jest z jego przymuszonej woli! Sam wiesz o co chodzi!
- Zamknij się już! Powiedziałem A to powiem B! - wyszedłem z mieszkania trzaskając drzwiami. W dupie mam to co sobie pomyśli Winiar. Stop! Co ja gadam? Obchodzi mnie. I to bardzo... Przecież jak on walnie coś głupiego, co jest bardzo możliwe to nie wytrzymam i wypalę mu w ten jego piękny ryj. Rzygać mi się chce jak na niego patrzę i jak widzę co on odwala. Jak można przez 3 lata udawać co się tak na prawdę czuje? Jak można być podporządkowanym jednej osobie? To jest gorsze niż życie w klatce i dostawanie jedzenia raz dziennie nie wspominając o wodzie..
Po kilku minutach stałem już pod drzwiami mieszkania Winiarskiego. Otworzył mi po chwili a ja od razu go wyminąłem i stanąłem między wejściem do kuchni a wejściem do salonu.
- Co ty kurwa gościu odwalasz?! - od razu wybuchnąłem. Byłem jak tykająca bomba czekająca na odpalenie palnika, którym w tym przypadku był Michał.
- O co Ci chodzi? - udał głupiego. Udał? Raczej on jest głupi.
- Jak to o co mi chodzi?! Co ty robisz?! Znów poddajesz się i ulegasz Dadze ?! Ciebie już kompletnie popierdzieliło?!
- Zamknij się. To nie jest moja wina! Przecież nie mogę powiedzieć NIE! Nie mogę! Rozumiesz? - wbił we mnie swój wzrok. - No właśnie.. Nic nie rozumiesz. - rzucił oschle i wszedł do salonu.
Po części miał rację.. W końcu nie jestem na jego miejscu i nie wiem jak to jest.
- Może i nie wiem. Ale co z Majką? Zostawisz to wszystko tak? Przecież ona....
- Nie wiem Bartek. Nie wiem co mam robić. - przerwał mi i schował twarz w dłoniach.
- Zrób to co powinieneś już dawno zrobić. Bądź w końcu niezależny od Dagi!
Po co jeszcze raz wchodzić do tej samej wody? Tym bardziej, że tego nie chcesz.
- Ale nie mam odwagi, żeby to zrobić. Nie mam odwagi rozumiesz?
To jest silniejsze ode mnie.
- Ale w końcu trzeba to zrobić. Wiesz o tym dobrze. Jutro przyjeżdża Marysia więc mam nadzieję,
że jakoś to wszystko ogarniesz.
- Jutro? Na jak długo zostanie. - od razu przeniósł wzrok na mnie a na jego ustach pojawił się mimowolny uśmiech.
- Nie wiem. Pewnie na kilka dni. - wzruszyłem ramionami. - Więc weź się w końcu
za to wszystko bo jak zranisz Majkę to nie ręczę za siebie.
- Dobra pojadę do Dagi jutro i z nią pogadam.
- To mi się podoba. - klepnąłem go w plecy. - Ja spadam.
- Dzięki stary.
- Nie ma za co. Ogarnij - przybiliśmy sobie piątkę i wyszedłem.
Poniekąd czułem ulgę, że w końcu porozmawiałem z nim hm.. na poważnie? Mam nadzieję, że w końcu porozmawia z Dagmarą i wywali ją na reszcie ze swojego życia. Czas najwyższy
zacząć wszystko od nowa. Z czystą kartą.
Poranki są najgorszym momentem w moim życiu. Plus tego jest taki, że dzień spędza się całkiem nieźle! Tym bardziej dziś. Dzisiejszy dzień - wieczór będzie na pewno najlepszy z najlepszych. Zaraz zbieram się i jadę do Spały załatwić jedną sprawę i później do Wro po Majkę i wracamy tutaj. Zaplanowałem z chłopakami małą imprezkę oczywiście bez wiedzy Marysi. O 14 mają się zbierać do nas. Przyjadą WSZYSCY dosłownie WSZYSCY. Będzie SKRA, Jastrzębski no i Resovia! Huhu szykuje się niezły bans.
____________________
Zabijcie ale dzisiaj tylko tyle. Postaram się jak najszybciej dodać
coś nowego bo już mi świtają pomysły w głowie.
Tymczasem zapraszam na blog, który prowadzę z
Lynx. Komentujcie bo jesteśmy ciekawe waszych opini! :))
całuski ♥
Poniekąd czułem ulgę, że w końcu porozmawiałem z nim hm.. na poważnie? Mam nadzieję, że w końcu porozmawia z Dagmarą i wywali ją na reszcie ze swojego życia. Czas najwyższy
zacząć wszystko od nowa. Z czystą kartą.
Poranki są najgorszym momentem w moim życiu. Plus tego jest taki, że dzień spędza się całkiem nieźle! Tym bardziej dziś. Dzisiejszy dzień - wieczór będzie na pewno najlepszy z najlepszych. Zaraz zbieram się i jadę do Spały załatwić jedną sprawę i później do Wro po Majkę i wracamy tutaj. Zaplanowałem z chłopakami małą imprezkę oczywiście bez wiedzy Marysi. O 14 mają się zbierać do nas. Przyjadą WSZYSCY dosłownie WSZYSCY. Będzie SKRA, Jastrzębski no i Resovia! Huhu szykuje się niezły bans.
____________________
Zabijcie ale dzisiaj tylko tyle. Postaram się jak najszybciej dodać
coś nowego bo już mi świtają pomysły w głowie.
Tymczasem zapraszam na blog, który prowadzę z
Lynx. Komentujcie bo jesteśmy ciekawe waszych opini! :))
całuski ♥